PUCYFIK

 

 

Taką nazwę dla swoich miejscówek nad Zatoką Pucką wymyślił jeden z kolegów fotografujących ptaki. I, tak już zostało . Wyjazd nad Zatokę to dla mnie  wyjazd nad Pucyfik  smileyMiejsc do obserwacji ptaków jest bardzo dużo ale do szczęścia potrzebna jest jeszcze dobra pogoda i brak ludzi na plaży, a to czasem trudno pogodzić. Dlatego my jeździliśmy we wrześniu i październiku, plaże puste, ruch na drogach niewielki, ptaki na przelotach i jeszcze dość dużo słońca . A nad morzem, wiadomo najpiękniejsze są wschody i zachody słońca.
Uwielbiam obserwować wschód słońca w miejscu przez Kaszubów nazywanym Szperk a jest to cypel rozdzielający wody Zalewu Puckiego od chłodniejszych wód Zatoki Gdańskiej .

Na niemal kilometrowej mieliźnie można obserwować setki ptaków .Niestety po wschodzie słońca na plaży w tym miejscu pojawiają się spacerowicze i wtedy trzeba zrobić odwrót…. na śniadanie.

 

Po śniadaniu jedziemy na Hel , w tym momencie zawsze na usta natrętnie ciśnie się melodia Highway to Hell . Jednak droga na Hel to droga nie do piekła a raczej do małego ptasiego raju ! Mnie zależało zwłaszcza na sfotografowaniu siewkowatych i udało się.

W drodze na Hel po prostu zatrzymywaliśmy się na parkingu i szukaliśmy wzdłuż plaży od strony zatoki a potem od strony morza . Zawsze coś się wypatrzyło . Krzaki na plaży i  drzewa stanowiły 

miejsce odpoczynku i  schronienie dla drobnych ptaków na przelotach takich jak mysikróliki, rzepołuchy, czeczotki, świergotki i wiele innych , tego tematu niestety nie zgłębiłam, zbyt mało czasu . Także w portach w Jastarni czy na Helu było ciekawie.

Oczywiście dodatkową atrakcją był zakup ryby prosto z kutra, cała torba wypatroszonych przez rybaka na miejscu ryb, w cenie jednej porcji w restauracji .

 

Wiem, że wielu kolegów jeździ żeby zaobserwować różne rzadkie gatunki mew, edredony, bielaczki, i wiele innych których ja niestety nie widziałam, nie ten stopień wtajemniczenia.

Pozdrawiam. Piszcie na fejsa.

 

 

 

 

f  i    

 

Funkcja dostępna tylko dla zalogowanych.