WRZESIEŃ
Wrzesień . Nadszedł wrzesień długo wyczekiwany , witany z nadzieją na nowe wyzwania fotograficzne . Pojawiło się także pytanie , w jakim miejscu przyjdzie mi sprostać tym wyzwaniom ? Oczywiście burza mózgów i wybór dokonany cztery dni Białowieża i cztery dni Biebrza . Zaczęło się dramatycznie , ulewą na całej trasie dojazdu, chwilami wręcz oberwaniem chmury . Ciemno , ponuro , deszcz , niezłe warunki do fotografowania w puszczy , nie ma co !!! Jechaliśmy na miejsce z bardzo mieszanymi uczuciami i nagle w okolicach Hajnówki zgubiliśmy deszcz ! .Nasze desperackie przedsięwzięcie , czyli wyjazd bez względu na pogodę , zakończył się sukcesem , kolejny dzień początkowo pochmurny , zakończył się słonecznie i tak już było do końca . W planach miałam poprawienie wiosennych zdjęć sóweczki , zaobserwowanie trójpalczaka , jarząbka , zdjęcia żubrów we mgle i może jakieś zdjęcie z rykowiska . Tak więc zacznę od porażki , nie udało się zrobić zdjęcia jarząbka , tylko raz przebiegł nam drogę . Trójpalczak jest ale raczej dokumentacyjnie . A sóweczka pozwoliła się fotografować wystarczająco długo . Tak więc oprócz zdjęć nacieszyłam oczy jej widokiem J Poranne mgły otuliły białowieskie polany i żubrowe pastwiska więc ucieszyły mnie widokiem żubrów we mgle ! Nie pomyślałam tylko o jednym , że w takiej mgle to łatwo się nie fotografuje , autofokus szaleje , okulary na nosie zachodzą mgłą , a i wzrok nie za bardzo daje radę . Dlatego jeleń , który pojawił się na polanie ostry był tylko na trzech zdjęciach :-) Ale jest ! W ogóle rykowisko to zjawisko , na które po raz pierwszy zwróciłam uwagę ale niesamowite odgłosy towarzyszące miłosnym uniesieniom jeleni unoszące się nad pogrążoną w mroku Puszczą , na długo zapadną mi w pamięć i mam nadzieję , że jeszcze niejeden raz dane mi będzie się nim zachwycać . Kolejne dni spędziliśmy nad Biebrzą . Pierwszy raz widziałam taka suszę na bagnach , miejsca dotychczas niedostępne , stały się wręcz pustynią , przerażające !. Dlatego trzeba się było trochę najeździć , żeby wytropić żurawie . Niestety nie udało mi się sfotografować bukowiska , szkoda . Za to zrobiłam zdjęcie w mojej ulubionej konwencji , czyli lekko tknięty kiczem zachód słońca J I oczywiście mglisty poranek nad Biebrzą !Podsumowując wyjazd niezwykle owocny fotograficznie i towarzysko , tak więc polecam wrzesień w puszczy i na bagnach